środa, 1 października 2014

"Bajka o Jasiu, który widział, jak chłopiec spadł z mostka" / Przygody z książką

Napisaliśmy książkę! Autorem tekstu i ilustracji jest Titi. Mnie przypadła w udziale rola skryby.




Ale od początku...

Wszystko zaczęło się jakiś czas temu. W projekcie blogowym W 7 bajek dookoła świata, w którym uczestniczyliśmy wiosną, założyłam sobie, że będę Titiemu opowiadać baśnie. Synkowi bardzo się to spodobało i sam również zaczął opowiadać różne historie. Pomysł spisania jednej z nich w formie książeczki idealnie wpasował się w projekt Przygody z książką, w ramach którego powstał dzisiejszy wpis.

Zanim przystąpiliśmy do pracy, opowiedziałam Titiemu, że dawno, dawno temu książek nie można było kupić w księgarni, nie były drukowane i wydawane, ale były pisane ręcznie przez mnichów i kosztowały bardzo dużo pieniędzy (tyle, co samochód, albo dom). Obejrzeliśmy sobie też iluminowane inicjały.  
Źródło
Zapraszamy do lektury:

Był sobie chłopiec, który miał pięć lat. Na imię miał Jaś. 
 
Jaś lubił chodzić na plac zabaw. Była tam lina, po której chodziło się grając na trąbce. I jeden chłopiec spadł. Złamał sobie nogę.


Wybuchł pożar, bo krew ze złamanej nogi zmieszała się z dziąsłem i zębem. Jaś usłyszał, że dzwoni telefon. To dzwoniła straż pożarna, policja i karetka.


Policja zakazała chodzenia po linie.


 Karetka zabrała pacjenta.



Pożar ugaszono.

Żołnierze pilnowali, aby nikt nie wchodził na linę. Bramki zostawiono, żeby można było wyjść. 

 

Jaś miał sześć i pół lat i mógł chodzić grając na gitarze i bębenku. Policja zobaczyła, że nie spadł. I powiedziała, że świetnie.

Mama Jasia miała pilnować, aby nikt nie chodził po tym mostku bez trzymanki. 

                                            Koniec 

Zajrzyjcie też do pozostałych mam biorących udział w projekcie KLIK .

Następny wpis 15 października.

Przygody z książką

4 komentarze:

  1. Super historia! Brawo. Ciekawe, że chłopcy opowaidają hustorie o złamanej nosze i karetce i sttaży itd:) moi też tak mają:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna zabawa. Prawdziwa kolekcja rysunkowych pojazdów i piękny inicjał na rozpoczęcie historii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :-) pojazdy to rzeczywiście jeden z ulubionych tematów synka;-)

      Usuń