niedziela, 27 października 2013

Piłkarz - impresja


Dzisiaj nic odkrywczego, czy nowatorskiego, rzekłabym nawet, że coś dość pospolitego. Chyba jedna z najstarszych i najprostszych zabaw - gra w piłkę. I dlatego chciałabym zwrócić na nią uwagę, podkreślić, że to nie strata czasu, czy pusta rozrywka, no może jedynie zapobiegająca otyłości, czy wspierająca rozwój fizyczny.

Bieganie za piłką. Radość w czystej postaci. Ocenianie odległości, siły z jaką należy kopnąć piłkę, aby doleciała tam gdzie chcemy. Przewidywanie, gdzie piłka kopnięta przez innego gracza poleci i w związku z tym, gdzie ja powinienem/powinnam się znaleźć, jeśli chcę tą piłkę przechwycić - myślenie strategiczne. Reagowanie organiczne, integracja ciała i umysłu. Wyczucie czasu i przestrzeni (mam nadzieję, że to nie będzie nadużycie, jeśli napiszę, że wspieranie rozwoju zmysłu matematycznego). Ćwiczenie równowagi, upadania, nieprzejmowanie się mokrą trawą i brudnymi spodniami - sto procent obecności w działaniu.

Przetrzymywanie piłki - kładzenie się na piłce, jak należy się na niej położyć, aby druga osoba nie mogła jej wyjąć - świadomość ciała. Balansowanie na piłce. Bieg na przód z piłką. Podania do partnera. Kto pierwszy przy piłce! Dotlenienie - ruch na świeżym powietrzu - krew szybciej krąży i wszystkie komórki ciała są lepiej zaopatrzone w tlen. Mecz o zachodzie słońca. Budowanie wzajemnych relacji. Wspólna zabawa, wspólna radość. Wysiłek fizyczny, który pozwala usunąć nagromadzone w ciele napięcia, odreagować emocje. Na kolację pożywna jajecznica - po takim wysiłku smakuje najlepiej. I spokojny, głęboki sen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz