środa, 24 lutego 2016

W pracowni młodego filozofa / Przygody z książką 4

Na ulicy Trybunalskiej / mieszka sobie Staś Pytalski / co, gdy tylko się obudzi / pytaniami dręczy ludzi. 

Mam wrażenie, że to o nas, tylko imię się nie zgadza. Tymianek każdego dnia zadaje pytania, czasem wydaje mi się, że bez końca. O różne rzeczy pyta. Od drobnych: jak zrobiłaś tą zupę (to jak chciałam przemycić soczewicę i powiedziałam, że na obiad zupa Pomarańczowy ninja), po takie, które wbijają w fotel: a kiedy ty umarniesz? Nie zawsze mam gotową odpowiedź, czasem rodzi ona kolejne i kolejne pytania. W naszych rozmowach pojawiają się tematy, które wymagają, aby się w nie zagłębić. Często szukam wtedy odpowiedniej książki czy historii, na której będę mogła się oprzeć, która będzie dla nas, jak pas startowy dla samolotów.




Dzieci zadają pytania, aby uporządkować otaczający je świat, poznać i określić siebie i swoje miejsce w tym świecie. I ten fenomen wykorzystał Oscar Brenifier, autor serii książek Dzieci filozofują. Stawia różne pytania i próbuje znaleźć na nie odpowiedź. Każdą tezę podważa, do każdej stawia kolejne pytania. Poruszane w niej tematy są uniwersalne, zainteresują chyba każde dziecko. Prowadziłam kiedyś zajęcia dla dzieci w szkole podstawowej i pamiętam, że kiedy zaproponowałam podopiecznym książki z tej serii, nawet ci, którzy uważali książki za zło konieczne byli nimi zafascynowani i prosili o czytanie kolejnych rozdziałów.

Nakładem Wydawnictwa Zakamarki  ukazały się cztery tomy, piąty w przygotowaniu. Każda część poświęcona jest jednemu tematowi, w obrębie którego autor rozpatruje sześć zagadnień, stawiając bardzo dociekliwe pytania i proponując przeróżne odpowiedzi, czasem oczywiste i banalne, innym znów razem szokujące i zmuszające do zastanowienia i ustosunkowania się. Po każdej odpowiedzi autor daje nam znak do zatrzymania i zweryfikowania jej: Tak ale...  po czym stawia serię pytań, na które nie daje odpowiedzi (jedynie komentarz w postaci ilustracji).

Dużym walorem jest przejrzystość i uporządkowanie treści. Otwierając książkę od razu widzimy, jakie są zagadnienia. Dzięki wcięciom na brzegach, błyskawicznie można przeskoczyć do interesującego nas tematu. Każdemu dużemu pytaniu przypisany jest temat, który widnieje na brzegu, np. dowody miłości, zazdrość, ambicja, śmierć, przyjaźń, posłuszeństwo, wolność, prawo
                                 Uczucia, co to takiego?
  
Życie, co to takiego?

Dobro i zło, co to takiego?

Źródło zdjęcia
 Pytania:
Czy jesteś zwierzęciem?
Czy cieszysz się, że rośniesz?
Czy jesteś taki jak inni?
Czy jesteś coś winien swoim rodzicom?
Czy lubisz przeglądać się w lustrze?
Czy sam decydujesz o tym, kim jesteś?



A w przygotowaniu...
Źródło zdjęcia

Pytania:  Czy wszyscy tak samo pojmujemy piękno?
Co jest piękne? Kto jest piękny?
Czy powinieneś rozumieć piękno?
Czy każdy z nas jest artystą?
Czy artysta jest wolny, kiedy tworzy?
Do czego służy sztuka?


Proste, czasem karykaturalne ilustracje stanowią uzupełnienie, komentarz, a nawet zaprzeczenie odpowiedzi. Ciekawe, że każdy tom został zilustrowany przez innego artystę. I przyznam, że moje niewprawne oko nieznawcy zupełnie nie dostrzega różnicy.










 Każdy rozdział kończy się krótkim podsumowaniem, refleksją, co możemy sobie uświadomić stawiając sobie dane pytania.
Jeśli wyruszymy w podróż po krainie pytań, spotkamy takie, które zburzą podział świata na bezwzględne dobro i zło, ale za to odsłonią nam różne odcienie szarości oraz wszystkie kolory tęczy. Każdy się zapewne zgodzi, że kradzież jest zła. Ale, co ma zrobić matka, która nie ma pieniędzy i nie może nakarmić swoich dzieci? Ma pozwolić im umrzeć z głodu? Przecież obowiązkiem rodzica jest dbanie o potrzeby dzieci. Ta seria prowokuje do stawiania pytań, wychodzenia poza schemat czarne - białe, zatrzymania się przed wydaniem osądu na czyjś temat. 

Dużą zaletą są krótkie teksty, prowokujące długie wypowiedzi, a także nadające się do samodzielnego czytania, dla początkującego czytelnika. 

***
Równie dobrym sposobem na rozruszanie szarych komórek może być bajka, która stanie się punktem wyjścia do rozmowy i stawiania pytań. Zbiór Bajek filozoficznych Michela Piquemala zawiera przypowieści, mity, legendy, bajki pochodzące z różnych stron świata. I tak znajdziemy tu teksty: Rumiego,Khalila Gibrana, Horacego, Schopenhauera, Sokratesa, Buddy, La Fontaine'a... Do każdej z opowieści dołączona jest część W pracowni filozofa, która stanowi krótki komentarz do danej historii oraz pytania. Książka jest przejrzysta, każdej bajce w nagłówku przypisane są tzw. słowa-klucze, dzięki którym możemy się zorientować, jaka tematyka jest w niej poruszona. Na końcu książki znajduje się indeks ze słowami-kluczami, dzięki czemu możemy szybko odnaleźć tematykę, która nas aktualnie interesuje. 



Nie mogę się oprzeć, aby nie przedstawić choćby fragmentu Wprowadzenia Michela Piquemala: 

Jest oczywiste, że bajki są przede wszystkim do czytania - dla czystej przyjemności, w celu smakowania mądrości, humoru i wzruszenia! Dopiero kolejne czytanie (...) porusza zawarte w nich treści i pytania. (...) komentarz nie zawsze rozwija  morał historii, często go nawet z humorem wywraca, ponieważ prezentowane bajki nie mają monopolu na  prawdę absolutną. (...) Przecież bajki również są nośnikami z góry ustalonych idei politycznych czy religijnych, nad których słusznością trzeba się zastanowić! Postawione pytania służą zatem temu, by wykroczyć poza dosłowne znaczenie, pozwalają na szersze myślenie, dają pierwszeństwo rozmowie, czy dyskusji (...). Są jakby otwartymi drzwiami do indywidualnej czy zbiorowej refleksji. 

W serii ukazały się także: Bajki filozoficzne. Jak żyć razem?, Filozofowie do dzieci, Bajki filozoficzne. Jak żyć na Ziemi?

Dzieci filozofują
autor: Oscar Brenifier
tłumaczenie: Magdalena Kamińska-Maurugeon
ilustracje: Uczucia - Serge Bloch; Życie - Jerome Ruillier; Dobro i zło - Clement Devaux; Ja - Aurelien Debat; Piękno i sztuka - Remi Courgeon 
Wydawnictwo Zakamarki, Poznań, 2012 - 2016
sugerowany wiek: 6+

Bajki filozoficzne
autor: Michel Piquemal   
tłumaczenie: Helena Sobieraj
opracowanie graficzne: Agnieszka Malmon
Wydawnictwo Muchomor, 2004, Warszawa
sugerowany wiek: 12+ (według mnie 6+)  
 

Wpis powstał w ramach projektu Przygody z książką 4
  

16 komentarzy:

  1. Zapisuję tytuły, świetne pozycje:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo sobie cenię serię Dzieci filozofują, a Bajek filozoficznych jeszcze nie znamy, jestem ich bardzo ciekawa

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo interesujące pozycje! Gdy tylko Tomski troszkę podrośnie na pewno staną się one dla nas obowiązkowe!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mamy "Dobro i zło(...)". Jakiś czas temu myślałam, że ją zaczytamy na amen. Teraz sięgamy po nią raz na jakiś czas, głównie gdy Mateusza pytania przybierają na sile. Muszę zaopatrzyć nas w pozostałe pozycje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Temat wiek 13+ to jakieś nieporozumienie. Wtedy dzieciaki bywają często tak przemądrzałe, że wydaje im się, że wszystkie rozumy pozjadały. A tymczasem z moich obserwacji wynika, że apogeum filozofowania przypada na wiek 4 (!) lat. Wtedy często pojawiają się ciekawe pytania typu "Czy dusza ma oczy?", albo " Kto stworzył Boga?" Takie naprawdę grubej rury ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że 12-latek umie na różne kwestie spojrzeć z dystansu, nie czyta opowieści tak dosłownie, jak 4-latek i pewnie stąd taki wiek sugerowany przez wydawcę. Swoją drogą, mam poczucie, że rozmowa z nastolatkiem może być bardzo interesująca - Bajki filozoficzne raczej chyba mają prowokować do szukania swojej odpowiedzi ;-) "Czy dusza ma oczy?" - super pytanie!

      Usuń
  6. Temat wiek 13+ to jakieś nieporozumienie. Wtedy dzieciaki bywają często tak przemądrzałe, że wydaje im się, że wszystkie rozumy pozjadały. A tymczasem z moich obserwacji wynika, że apogeum filozofowania przypada na wiek 4 (!) lat. Wtedy często pojawiają się ciekawe pytania typu "Czy dusza ma oczy?", albo " Kto stworzył Boga?" Takie naprawdę grubej rury ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna seria też mam małego filozofa. I skorzystam z patentu na zupę pomarańczowy ninja :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam ;-) u nas już wiele potraw jest ninja. Ostatnio Tata załatwił Tymianka, mówiąc mu, że jak nie było, co jeść, to ninja jedli pędy roślin - od tej pory mam małego miłośnika kiełków ;-)

      Usuń
  8. Super książki, takie pytania dopiero przed nami, ale w przyszłości pewnie się przydadzą

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam ksiązki, które burzą podział świata na bezwzględne dobro i zło.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mamy tylko uczucia, ale od dłuższego czasu zasadzam się na pozostałe książki z tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  11. Sama nabieram ochoty na przeczytanie tych książek. Człowiekowi dorosłemu wydaje się, że ma wszystko w głowie poukładane, a tu taka książka dla dzieci może mu pokazać, że nie wszystko jest czarno-białe. Nie czytałam, a już lubię.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo, bardzo mnie zachęciłaś. Właśnie jedną nabyłam, zobaczymy jak będzie :)

    OdpowiedzUsuń